Z chwilą śmierci spadkodawcy otwiera się spadek po nim. Spadkobiercy mogą wedle swojej woli spadek przyjąć wprost albo z dobrodziejstwem inwentarza, bądź spadek odrzucić. Po ustaleniu kręgu osób będących spadkobiercami (sądownym albo w formie notarialnego aktu poświadczenia dziedziczenia), mogą one podzielić się tym, co faktycznie w spadku się znajduje. W tym celu muszą dokonać działu spadku.
Działu spadku można dokonać w sposób polubowny w formie umowy (koniecznie notarialnej, jeśli w skład majątku spadkowego wchodzi nieruchomość) albo w postępowaniu sądowym. Postępowanie o dział spadku będzie konieczne, jeśli między spadkobiercami powstanie spór np. co do wartości składników majątku spadkowego czy co do tego czy dany składnik majątku wchodzi do spadku czy też nie.
A co jeśli w skład spadku wchodzi nieruchomość, w której od wielu lat mieszkamy i czujemy się jej właścicielem choć formalnie nim nie jesteśmy? Przez 30 lat nikt się domem nie interesował, sami ponosiliśmy koszty jego utrzymania, remontów, nagle odnaleźli się spadkobiercy wujka, któremu formalnie przysługiwało prawo własności domu ale w zasadzie nigdy w nim się nie pojawiał? Wbrew pozorom, nie jest to rzadka sytuacja. Najczęściej zdarza się, gdy nasz krewny wyjechał za granicę i tam się osiedlił albo wybrał życie na drugim końcu Polski.
W takim przypadku możemy w toku postępowania o dział spadku podnieść zarzut zasiedzenia nieruchomości. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy wystąpili z wnioskiem do sądu o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości, ale jeśli toczy się już postępowania o dział spadku, będzie to niemożliwe. Dzieje się tak dlatego, że w czasie trwania postępowania o dział spadku, sąd przed którym to postępowanie się toczy, jest wyłącznie właściwy do rozstrzygnięcia sporu między uczestnikami postępowania o to, czy konkretny przedmiot majątkowy należy do spadku. A taki charakter ma spór o to, czy doszło do zasiedzenia. Bo jeśli tak, nieruchomość do spadku nie należy. Spór o własność kreuje podniesiony przez jednego ze spadkobierców lub przez kilku z grona spadkobierców zarzut, że nabył lub nabyli oni rzecz należącą do spadku na własność przez zasiedzenie. Podniesienie tego zarzutu spowoduje, że sąd będzie zmuszony do zbadania przesłanek decydujących o nabyciu składnika majątku spadkowego na własność przez jednego ze spadkobierców w drodze zasiedzenia. Musimy jednak pamiętać, że uwzględnienie tego rodzaju zarzutu nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem zasiedzenia w odrębnym postępowaniu, nie wywoła bowiem skutków wykraczających poza sprawę, w której zarzut taki został zgłoszony. Jednakże dzięki niemu możemy uwolnić się od dzielenia z pozostałymi spadkobiercami nieruchomością, którą przecież traktujemy jak swoją własność, a także zaoszczędzić pieniądze, które musielibyśmy przeznaczyć na ewentualną spłatę pozostałych spadkobierców. Dodatkowo, dzięki zgromadzonym w sprawie dowodom znacznie ułatwimy sobie prowadzenie „właściwego” postepowania o stwierdzenie zasiedzenia, które ostatecznie potwierdzi naszą własność.
Autor - Magdalena Francka jest radcą prawnym